
Ustawodawcy stanu Massachusetts (rządzą tam Demokraci) ułaskawili skazaną za czary w 1693 roku Elizabeth Johnson Jr. Zgodzili się na to po interwencji uczniów 8. klasy ze szkoły w North Andover. To ostatnia z „czarownic z Salem”, która czekała na oczyszczenie z zarzutów.
Johnson skazano na śmierć w szczytowym okresie procesów o czary w Salem. Nigdy nie wykonano wyroku, ale też nie została oficjalnie ułaskawiona, w odróżnieniu od innych osób niesłusznie oskarżonych o czary.
Losy czarownic stały się tematem słynnej sztuki Arthura Millera „Czarownice z Salem”. W rezultacie nacisków uczniów z North Andover ustawodawcy stanowi zgodzili się w minionym roku ponownie rozpatrzyć sprawę. Podjęli kroki legislacyjne konieczne do oczyszczenia imienia Johnson i uniewinnili ją ostatecznie 26 maja.
Uczniów za ich postawę chwaliła cytowana przez AP nauczycielka z North Andover, Carrie LaPierre. „Nigdy nie będziemy w stanie zmienić tego, co stało się z ofiarami takimi jak Elizabeth, ale przynajmniej możemy zadośćuczynić sprawiedliwości” – wyjaśniła senator Diana DiZoglio, oczywiście… Demokratka.
Według organizacji Witches of Massachusetts Bay, zajmującej się historią i kulturą XVII-wiecznych polowań na czarownice, Johnson to ostatnia oskarżona o czary osoba, która czekała na oczyszczenie z zarzutów.
Szaleństwo, które w XVII wieku ogarnęło mieszkańców tej niewielkiej amerykańskiej osady, doprowadziło do skazania 14 kobiet, pięciu mężczyzn i dwóch psów. Sprawa nie jest więc jeszcze zakończona. Czekamy aż np. „specyści” upomną się jeszcze o rehabilitację czworonogów.