
Parafia w archidiecezji St. Louis wprowadza podział między swoich wiernych. Apartheid w Kościele Katolickim między zaszczepionymi i nieszczepionymi staje się faktem? Niektórzy księża na straży postępu i segregacji sanitarnej.
Parafia świetego Józefa zakazuje niezaszczepionym korzystania z sali parafialnej, wprowadza apartheid i dyskryminuje osoby, które nie chcą brać udziału w eksperymencie medycznym. Segregacja sanitarna w kościele katolickim staje się faktem.
W liście z 19 maja wysłanym pocztą elektroniczną do parafian i zamieszczonym na stronie internetowej parafii, ks. James Callahan z kościoła św. Józefa w Cottleville opisał nowe środki, które zostaną wprowadzone w parafii w związku z tak zwaną pandemią COVID-19.
Wszystkim niezaszczepionym członkom parafii św. Józefa nie wolno teraz korzystać z sali parafialnej i muszą nosić maskę przez cały czas, gdy znajdują się w innym miejscu na terenie obiektu. Z drugiej strony członkowie, którzy otrzymali eksperymentalny zastrzyk przeciwko koronawirusowi, mają pełne przywileje odprawiania praktyk religijnych i mogą normalnie uczestniczyć we wszystkich ceremoniach i rytuałach.
Zgodnie z wytycznymi wydanymi przez archidiecezję St. Louis, każdy rzymski katolik, który otrzyma eksperymentalny zastrzyk mRNA od firmy Pfizer-BioNTech, Moderna, AstraZeneca, lub Johnson & Johnson (J&J), witany jest z otwartymi ramionami w kościele św. Józefa. Wszyscy inni będą oficjalnie dyskryminowani.
„Nakaz maski dotyczy teraz tylko wszystkich wiernych parafii, którzy nie otrzymali szczepionki przeciwko wirusowi COVID-19. Zgodnie z wytycznymi CDC wydanymi wczoraj, proboszcz parafii określi ograniczenia liczby miejsc i środki dystansowania społecznego w parafiach archidiecezjalnych na podstawie wielkości i konstrukcji parafii oraz tego, co uważa za konieczne, aby zapewnić możliwie najbezpieczniejsze środowisko. Te zmiany wytycznych wchodzą w życie natychmiast.” – czytamy w oświadczeniu.

Jednak Callahan poszedł dalej, podejmując kroki by zaznaczyć różnicę pomiędzy obiema grupami ludzi w kościele.
Jedna sekcja kościoła jest z ławkami bez lin, które blokowały niektóre ławki, aby wymusić fizyczny dystans, i była zarezerwowana dla „zaszczepionych”.
Druga odgrodzona była linami, głównie dla tych parafian, którzy nie zostali zaszczepieni oraz dla rodzin z dziećmi, które nie zostały zaszczepione”.

„Mamy szczepionkę, która położy kres COVID-19” – napisał Callahan. „Proszę poświęcić trochę czasu na zaszczepienie się”.
Callahan dodał, że „te szczepionki są niezwykle skuteczne i bezpieczne”, chociaż nie wspomina, gdzie uzyskał stopień naukowy lekarza ani jak doszedł do takiego wniosku, zwłaszcza w świetle setek tysięcy niepożądanych odczynów poszczepiennych, o których pisaliśmy kilka dni temu.
„Na koniec gorąco zachęcam parafian, którzy nie zostali zaszczepieni, do rozważenia możliwości szczepienia. Biskupi amerykańscy w pełni poparli dostępne szczepionki jako moralnie akceptowalne.”
Nie jest to odosobniony przypadek księdza katolickiego, który ugiął kark pod butem systemu.
Jak różna i godna naśladowania okazała się być postawa pastora z Calgary, który za nic nie zamierza poddawać się systemowi, który wykreował ten stan rzeczy, używając do tego: testów, które nie działają – o czym pisaliśmy kilkukrotnie – słuchając przedstawicieli świata medycznego, który w rozwiązaniu problemu widzi jedynie szczepionkę, a nie, na przykład, fenomenalne i udowodnione w praktyce działanie amantadyny przez doktora Bodnara, czy cenzury mediów, w których „mówienie fałszywego świadectwa” jest na porządku dziennym.
Do problemu braku duchowego przywództwa odniósł się również wiceprezes Partii KORWiN w Wielkiej Brytanii, Sebastian Ross, który nawiązał do niedawnego incydentu w Londynie, gdzie policja przerwała obrzędy religijne Wielkiego Piątku, wchodząc do jednej z polskich parafii.
„Wszystkie inne miejsca kultu, jak meczety, czy synagogi są otwarte. Dlaczego nasze katolickie kościoły są zamknięte? Czujemy się porzuceni” – podsumowuje wstrząśnięty Sebastian Ross.
Jak się okazało, wtargnięcie policji do kościoła i grożenie karami finansowymi było nielegalne, za co policja przeprosiła wystosowując odpowiedni komunikat. Zabrakło jednak odwagi i zdolności przywódczych kolejnego już duszpasterza, który bez słowa poprosił wiernych o opuszczenie świątyni.
Czy moralne jest nakłanianie do wzięcia udziału w eksperymencie medycznym, jakim jest szczepionka COVID-19? Czy wielebny Callahan zdaje sobie sprawę, że zakłada się, iż eksperyment ten zakończy się dopiero w roku 2023?
Dlaczego księża katoliccy nie są już prawdziwymi pasterzami swojego stada, jak nauczał Jezus Chrystus?
Od kiedy po drodze kościołowi katolickiemu z Agendą 21 globalistów?
Przykład jednak zawsze idzie z góry. A katolicy mają ostatnio bardzo mało szczęścia, jeśli idzie o duchowe ich przywództwo. Osoba papieża Franciszka ze wszech miar nastręcza wątpliwościami, delikatnie mówiąc.
Wierni będą musieli niedługo ciężko pracować, jeśli nie chcą, by zdusiło ich jarzmo i decyzyjność ich przywódców. Garb, jaki hodował na swoim grzbiecie KRK, a raczej krzyż, który sobie nań założył, jest bardzo, ale to bardzo ciężki.
Stare przyzwyczajenia umierają długo, a przecież przytłaczająca większość księży chce służyć Panu Bogu, bliźnim, pragnąc wypełniać jak najlepiej swoje powołanie.
Irlandzki biskup ubolewa nad zakazem błogosławieństw dla homoseksualistów