
Brytyjski minister spraw zagranicznych Dominic Raab przewidział w niedzielę, że firmy w Wielkiej Brytanii zaczną wymagać od swoich klientów „paszportu szczepionkowego”.
W najnowszych komunikatach pochodzących od rządu premiera Borisa Johnsona w sprawie paszportów szczepionek, Raab powiedział, że rząd rozważa wdrożenie takiego programu na „szczeblu krajowym lub lokalnym”.
Podczas gdy rząd wcześniej występował przeciwko używaniu paszportów szczepionkowych, minister spraw zagranicznych powiedział w Radio LBC, że w miejscach takich jak supermarkety pomysł: „nie został wykluczony i jest rozważany, ale oczywiście trzeba to zrobić w sposób wykonalny”.
„Niezależnie od tego, czy jest to poziom międzynarodowy, krajowy czy lokalny, trzeba pamiętać, by prezentowany dokument był czymś, na czym można polegać, co można wykonać i żeby było to dokładne odzwierciedlenie statusu jednostki” – powiedział.
„Nie jestem pewien, czy istnieje niezawodny sposób prezentowania tego pomysłu, ale oczywiście przyjrzymy się wszystkim opcjom” – dodał Raab.
Jednak rzecznik rządu powiedział później stacji radiowej: „Nie ma planów wprowadzenia paszportów do użytku krajowego”.
Dyrektor organizacji broniącej wolności obywatelskich, Big Brother Watch, Silkie Carlo skrytykował ten pomysł w wywiadzie dla BBC Radio 4, mówiąc: „Musimy zadać sobie pytanie, po co tak naprawdę paszport szczepionkowy? Cóż, głównym celem jest zapewnienie większej liczby praw zaszczepionym ludziom niż wszystkim innym”.
Twierdziła, że wprowadzenie paszportów szczepionkowych stworzy stan „apartheidu zdrowotnego” w Wielkiej Brytanii, który, jak powiedziała Carlo, jest to kierunek „całkowicie niewłaściwy dla kraju, w którym prawa i równość mają znaczenie”.