
Szkoła znęca się nad uczniami podczas zajęć muzycznych, każąc im występować w przedziwnych komorach.
Gdyby nie chodziło o to, że włodarze szkoły śmiertelnie poważnie traktują to, co robią, można by opisać to, do czego doszło w jednej ze szkół średnich, mieszczących się w Wenatchee, w stanie Waszyngton, za ekstrawagancki heppening.

Zaczynamy właśnie drugi rok Lotu Nad Kukułczym Gniazdem i muszę przyznać, że Bareja i Monty Python materiału mieliby więcej, niż cały dotychczasowy dobytek marksistowskiego Hollywood.
Nie dość, że standardy nauczania lecą na łeb, na szyję, to nasze dzieci faszerowane są na przemian – lewacką ideologią i pseudo nauką.
UK: Edukacja Domowa |Rodzice Pozywają Urząd Miasta. Szansa Na Historyczny Precedens
Jeśli do tej pory, tj. do AD2021 w twojej głowie nie zakiełkowała choćby przez nanosekundę myśl o tym, by przynajmniej dowiedzieć się więcej o nauczaniu domowym – o ewentualnym zabraniu dziecka z oszalałego systemu nie wspominając – to stawiam dolary przeciwko orzechom, że twoje rodzicielstwo jest na poziomie kukułki.
Przypomnę jedynie, że kukułka to taka hybryda psa ogrodnika, patologicznego rodzica i mordercy.
Nie dość, że gdzieś ma swoje dzieci, wyzbywając się ich, oddając komu popadnie, to niszczy innym życie, wyrzucając z gniazda jaja gospodarzy.
Trzeba jednak przyznać, że jej kreatywność dorównuje kreatywności tych, którzy bronią systemu za wszelką, kupy się nie trzymającą logiki, cenę.
„Właśnie do tego dochodzi, kiedy rodzice nie chcą, bądź nie mogą wyznaczyć granicy”
Podczas zajęć muzycznych w jednej z amerykańskich szkół uczniowie zostali zmuszeni do wchodzenia w izolujące ich od innych, jednoosobowe, wykonane z tworzywa sztucznego – nie wiem – namiociki (?).
Doskonale pamiętamy przecież komiczne, pozbawione elementarnej logiki obrazki z niedawnych występów orkiestr symfonicznych, których grający na instrumentach dętych muzycy, nosili maseczki z otworem na usta.

Trębacze, by móc dąć w instrument, rozpruwali kagańce, robiąc otwór na ustnik.

Zainfekowane powietrze przepływało przez instrument i wraz z piękną muzyką uchodziło, mordując wszystkich wokół zbierającym żniwo wirusem.
Wydaje się, że tym razem przekroczono granice dobrego smaku, logiki i czarnego humoru.

Czy w taki sposób rada pedagogiczna chce pomóc w walce z rozprzestrzeniającym się, mordującym 90%… przepraszam 50%… przepraszam 30… 15… 3? … 1? … 0.05% populacji, wirusem?
Czy ktoś zastanowił się nad tym bezsensem, podczas którego robi się z normalnych, zdrowych, młodych ludzi debili?
Co na to rodzice?
Zdaniem jednej z zaniepokojonych i wstrząśniętych praktyką szkoły matek, rodzice milczą.
„Właśnie do tego dochodzi, kiedy rodzice nie chcą, bądź nie mogą wyznaczyć granicy” – informuje na swoim Twitterze Emma Woodhouse.

Już kilka wieków temu William Wilberfoce powiedział: „Możesz odwracać wzrok, ale nigdy więcej nie możesz już powiedzieć, że nie wiedziałeś”.
Czy ty, drogi czytelniku, odwracasz wzrok? Pamiętaj, że kiedy to robisz, z gniazda wypychane są kukułczym dziobem niczego się nie spodziewające pisklaki. Twoje również.
W wolnym i sprawiedliwym świecie ci szaleńcy staną przed sądem.