
Plany wybudowania farmy wiatraków spowodują, że ceny za energię będą 3 razy wyższe!
Rząd polski pełen energii do zniszczenia Polaków. A lepiej by było, gdyby pan minister klimatu wyjechał na całą swoją kadencję gdzieś na plażę w ciepłym kraju, albo gdyby zajmował się kontrolowaniem pań zapowiadających pogodę w telewizjach.
Warszawa zablokowana przez ekoterrorystów z Extinction Rebellion [VIDEO]
Niestety, pan minister klimatu zajmuje się tym, na czym się nie zna, to znaczy gospodarką. Minister klimatu opracowuje przepisy prawa jawnie szkodzące gospodarce. Oto ostatnie przykłady działalności tego pasożyta.
Na Morzu Bałtyckim zostaną wybudowane wiatraki w wielkiej liczbie.
Oczywiście to nie rząd będzie budował, ale wielcy inwestorzy, którzy nie interesowaliby się takim przedsięwzięciem, gdyby nie mieli zagwarantowany przez rząd zwrot z inwestycji, tzn. zagwarantowany zysk.
Texas Pogrążony w Ciemnościach. Ponad 4 MLN Domostw Bez Prądu. Wiatraki Pozamarzały
Łebski minister klimatu wymyślił, że operatorzy farm wiatrowych na Bałtyku będą mieli gwarantowaną przez rząd cenę, po jakiej będą sprzedawać energię elektryczną.
Energia z wiatraków wcale nie jest tania.
A teraz UWAGA:
Średnia hurtowa cena energii w ubiegłym roku w naszym kraju wyniosła 252,69 zł za MWh. Rząd zagwarantował farmom wiatrowym cenę 319,6 zł za MWh. Całkiem przyzwoita cena, nieprawdaż? Każdy by tak chciał.
Gwarancja ze strony rządu polega na tym, że rząd dopłaci farmom wiatrowym różnicę pomiędzy rzeczywistą ceną sprzedaży na rynku a ceną z rozporządzenia ministra klimatu.
Ta gwarantowana cena będzie dodatkowo waloryzowana co rok o wskaźnik inflacji. I tak przez 25 lat. Pieniądze na te dopłaty będą pochodziły z płaconych przez nas rachunków za prąd. Rachunki będą po prostu “odrobinę” wyższe. Jeszcze wyższe niż teraz.
UK: Uniwersytet chce postawić pomnik Grety Thunberg
Warto jeszcze wrócić do rynkowej ceny energii elektrycznej w Polsce. Jej produkcja jest 3 razy droższa niż produkcja normalnej, tradycyjnej energii. Średnio w ub. roku wyniosła 252,69 zł za MWh. Ale UWAGA: w tej cenie zawarta jest cena uprawnień do emisji CO2. Dla elektrowni węglowych oplata za CO2 wynosi ostatnio 151 zł/kWh.
Gdyby nie psychodeliczna polityka klimatyczna Unii Europejskiej, prąd elektryczny w Polsce mógłby kosztować nie 253, ale 100 zł za MWh.
Natomiast koszt prądu z “nowoczesnych” farm wiatrowych na Bałtyku będzie 3 (!!! trzy !!!) razy wyższy od tej, potencjalnie możliwej w przypadku wyjścia Polski z Unii Europejskiej, ceny.
Uniopoślica Sylwia Spurek zachwycona pomysłem Gatesa, by jeść syntetyczną wołowinę
Takie właśnie są efekty polityki klimatycznej Unii Europejskiej i ministra klimatu w rządzie JE Mateusza Morawieckiego.