
Precedens. Osoba, która nie łamie prawa, nie jest prawnie zobowiązana do podania policji swojego nazwiska i adresu, orzekł sąd najwyższy w Cardiff.
Brytyjska policja mogła była się dopuścić setek nielegalnych aresztowań.
Sędzia Sądu Najwyższego w Cardiff ogłasza, że policja nie ma prawa aresztować nikogo, jeśli ktoś nie złamał prawa i nie podał imienia, nazwiska, ani adresu.
Bardzo ważna informacja dla mieszkańców Wielkiej Brytanii.
Jak podaje The Law Society, sąd najwyższy z siedzibą w Cardiff ogłosił w bardzo ważnym orzeczeniu dotyczącym obowiązków prawnych obywateli wynikających z przepisów dotyczących koronawirusa, w osobach Justice Steyn i Lorda Justice Dingemans, że Keith Neale (lat 60) nie miał żadnego obowiązku – w ramach Common Law – podania policji swojego nazwiska i adresu.
Zatrzymany jakiś czas temu Keith Neal został poproszony o podanie danych osobowych. Odmówił, ponieważ nie popełnił żadnego przestępstwa.
Został zabrany z ulicy i osadzony w areszcie. Po czym postanowił wnieść sprawę do sądu.
„Prawie jedna trzecia postępowań wszczętych na podstawie przepisów dotyczących CORONAVIRUS ACT została wniesiona niesłusznie, co doprowadziło do umorzenia setek spraw.
Najnowsze dane Prokuratury Koronnej wykazały, że 359 z 1252 zarzutów w zeszłym roku zostało wycofanych lub unieważnionych w sądzie.”
Wszystkie 232 postępowania wszczęte na podstawie ustawy Coronavirus Act 2020 były wadliwe, a kolejnych 127 bezprawnych zarzutów wniesiono na podstawie przepisów o ochronie zdrowia.
Patrick Ormerod, radca prawny w Bindmans, który działał w imieniu Keitha Neale, powiedział: „Jak stwierdził Wysoki Trybunał, sądy powinny uważać na rozszerzenie uprawnień policji w sposób dorozumiany.”
Dodał również, że brak wyraźnego obowiązku podania nazwiska i adresu w Regulaminie koronawirusa silnie dowodzi, że nie istnieje.