![5E284B8B 914E 408D B64E E24A0DA92495 Podejście Amiszów: Bóg, praca i odporność stada. Czyli pandemia, na której dobrze można wyjść [VIDEO]](https://i0.wp.com/paradyzja.com/wp-content/uploads/2021/10/5E284B8B-914E-408D-B64E-E24A0DA92495.jpeg?resize=696%2C363&ssl=1)
Według najnowszego raportu, społeczność Amiszów w Lancaster w Pensylwanii nie zauważyła żadnej pandemii, pomimo odmowy przyjęcia wielu środków bezpieczeństwa, które przedstawiano jako konieczne.
„Istnieją trzy rzeczy, których amisze nie lubią: Rząd; nie zaangażują się w politykę. Państwowy system edukacji; nie poślą swoich dzieci do szkoły. Państwowa służba zdrowia. Zdzierają z nas wszystko. Te trzy rzeczy są przecież częścią tego, czym jest COVID. (…) Mamy odporność stada i nie obchodzi nas, co mówią inni. Uważamy, że zrobiliśmy to, co powinniśmy byli zrobić”.
Podczas gdy urzędnicy w większości amerykańskich stanów nakazali zamknięcie firm i kościołów na kilka miesięcy, próbując spowolnić rozprzestrzenianie się COVID-19, Amisze kontynuowali pracę i nigdy nie przestali wspólnie oddawać czci Bogu, zostawiając drzwi kościoła szeroko otwarte dla wszystkich.
Prócz grupy religijnej w Pensylwanii, na palcach jednej ręki można wyliczyć stany w Ameryce, które nie uległy powszechnemu podejściu do walki z SARS-COV-2.
Jednym z nich była Floryda, której gubernator Ron Desantis przeciwstawił się narracji i zostawił gospodarce wolną rękę.
Restauracje od samego początku pandemii miały zielone światło, by przyjmować klientów.
Szkoły pozostały otwarte, podczas gdy inne stany je zamykały, wprowadzając twarde lockdowny.
W tym roku gubernator Desantis poszedł o kilka kroków dalej w swoim oryginalnym podejściu. Jednym podpisem zakończył całą pandemię, nadając moc prawną wolnościowym poczynaniom w stanie Floryda.
Kolejnym krokiem było surowe karanie tych firm, które będą wymagały od kogokolwiek paszportów szczepionkowych.
Ponadto ogłosił, że szkołom podstawowym, które będą przymuszały dzieci do noszenia maseczek, odbierze finansowanie z budżetu stanowego.
Doszło nawet do wielkiego buntu pojedynczych republikańskich polityków w innych stanach, którzy ramię w ramię z Desantisem powiedzieli głośne „NIE” przymusowi maseczkowemu.
Amisze
Takimi problemami nie musiała się przejmować jedna z chrześcijańskich grup w Ameryce – żyjący w Pensylwanii Amisze.
W niedzielę w swoim magazynie informacyjnym „Full Measure” dziennikarka śledcza Sharyl Attkisson zrelacjonowała reakcję społeczności Amiszów na pandemię koronawirusa, która znacznie różniła się od podejścia przyjętego przez resztę kraju.
Opisała amiszów jako „chrześcijańską grupę, która kładzie nacisk na cnoty ponad powierzchownością”.
Amisze są znani z prostego życia, prostego ubioru, chrześcijańskiego pacyfizmu i powolności w przyjmowaniu wielu udogodnień nowoczesnej technologii. Prowadzą pełne samowystarczalne życie.
Siostra Miriam ostrzega przed globalistycznym programem depopulacji [VIDEO]
Cenią życie na wsi, pracę fizyczną, pokorę, a wszystko to pod auspicjami życia tym, co interpretują jako Słowo Boże.
Aby prowadzić „cnotliwe” życie, wielu członków grupy powstrzymuje się od prowadzenia pojazdów i korzystania z energii elektrycznej.
Trzy rzeczy, które definiują ’COVID’
Attkisson udała się do hrabstwa Lancaster, znanego z dużej populacji Amiszów, aby porozmawiać z miejscowymi o tym, jak radzili sobie z pandemią.
Amisz-menonicka Calvin Lapp, z którym rozmawiała, wyjaśnił – Istnieją trzy rzeczy, których amisze nie lubią: Rząd; nie zaangażują się w politykę. Państwowy system edukacji; nie poślą swoich dzieci do szkoły. Państwowa służba zdrowia. „Te trzy rzeczy są przecież częścią tego, czym jest COVID” – powiedział.
Własny sposób na wirusa
Attkisson zauważyła, że po krótkim przestoju w zeszłym roku amisze wybrali wyjątkową ścieżkę, która doprowadziła do przebicia się przez zagrożenie COVID-19 z prędkością światła.
Wspólnota zebrała się na uroczystości religijnej w maju 2020 r., podczas której wszyscy przyjęli komunię.
– Nalewamy wino do kubka i pijemy z kielicha na zmianę. Więc idziesz całą kolejkę i wszyscy piją z tego kubka, więc jeśli jedna osoba ma koronawirusa, reszta kościoła dostanie koronawirusa – wyjaśnił Lapp.
Chociaż przyznał, że „wszyscy mają koronawirusa”, Lapp bronił podejścia społeczności.
Bezczynność gorsza niż śmierć
– Zaprzestanie pracy to gorsza rzecz niż śmierć. Zrobić lockdown i powiedzieć, że nie możemy chodzić do kościoła, nie możemy spotykać się z rodziną, nie możemy widywać starszych w szpitalu, że musimy rzucić pracę… to jest całkowicie wbrew wszystkiemu, w co wierzymy – skwitował Lapp.
Około rok po wybuchu pandemii koronawirusa w USA krajowe serwisy informacyjne w tym The Associated Press poinformowały, że społeczność amiszów hrabstwa Lancaster osiągnęła odporność stadną, co oznacza, że duża część populacji została zarażona COVID- 19 i stała się odporna.
Jednak trudno jest znaleźć dokładne dane, ponieważ amisze wahali się, czy nagłaśniać przypadki koronawirusa w swojej społeczności.
Odmowa hospitalizacji za cenę wolności
Steve Nolt, badacz kultury amiszów i menonitów, powiedział Sharyl Attkisson:
– Amisze odmówili pójścia do szpitala, nawet gdy byli bardzo chorzy, ponieważ gdyby tam poszli, nie byliby w stanie przyjmować gości, a ważniejsze było być chorym, nawet bardzo chorym, w domu i mieć możliwość posiadania kilku ludzi wokół siebie, niż iść do szpitala i być odizolowanym.
Nolt dodał, że nawet ci, którzy wierzyli, że mają COVID, zwykle nie poddawani byli testom.
Plandemia Ściema Skandal |Wyjaśniamy, Jak [NIE] Działają Testy PCR na COVID-19 [Wideo]
Ich podejście zwykle brzmiało: „Jestem chory, to wiem, że jestem chory, nie trzeba, aby ktoś inny mówił mi, że jestem chory”.
Była też obawa, że jeśli uzyskają pozytywny wynik testu, mogą zostać zmuszeni do radykalnego ograniczenia tego, co robią w sposób, który może być dla nich niewygodny.
– Nie ma dowodów na więcej zgonów wśród Amiszów niż w miejscach, które były szczelnie zamknięte. Niektórzy twierdzą, że było ich tu mniej – utrzymywała Attkisson.
Szczepienia
Dziennikarka nie mogła była pominąć najważniejszego tematu związanego z pandemią i umieralnością.
– Czy większość społeczeństwa Amiszów, albo chociaż dorośli, wzięli szczepionkę przeciwko koronawirusowi? – spytała Steve’a Noltona.
Badacz nie był w stanie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ, jak przyznał – Nie mamy żadnych danych na ten temat.
Podzielił się za to swoją opinią, że uważa, iż procent zaszczepionych jest oczywiście relatywnie niski.
– Naturalnie, cieszymy się, że większość Anglików wzięła szczepionki na koronawirusa, ponieważ teraz możemy chodzić bez masek i robić, co chcemy. Także, dobry ruch, dziękujemy i doceniamy to.
– My? Nie, my nie bierzemy szczepionek. Mieliśmy COVID, więc po co mamy się szczepić? – kontynuował, kwitując Calvin Lapp.
Potężne zyski podczas pandemii
Lapp podkreślił, że brak przedłużonego lockdownu oznaczał, że amisze „zarobili więcej pieniędzy w ostatnim roku niż kiedykolwiek”, ponieważ reszta kraju doświadczyła trudności gospodarczych z powodu lockdownu właśnie.
– Krąży u nas taki żart, że kiedy wszyscy inni się zatrzymali, po czym zaczęli chodzić, my biegaliśmy.
Wspominając rok 2020, określił go jako „nasz najlepszy rok w historii”.
– To był nasz najlepszy rok. Nigdy tyle w życiu nie zarobiliśmy.
Na koniec podsumował podejście licznej grupy religijnej, żyjącej w stanie Pensylwania:
– Mamy odporność stada i nie obchodzi nas, co mówią inni. Uważamy, że zrobiliśmy to, co powinniśmy byli zrobić. – dodał na koniec.
Całość nagrania poniżej: