Meine Ehre heißt Treue

Meine Ehre heißt Treue

Honoru, czyli wierności, Leibstandarte SS Adolf Hitler mogłaby się uczyć od Terleckiego i Suskiego, zaś gdyby Goebbels pobierał nauki na Woronicza/ Pl. Powstańców, to do dziś Niemcy nie wiedzieliby, że przegrali wojnę i żyliby w błogim przeświadczeniu, iż ją wygrali.

Z kolei działalność Zweite SS-Panzerdivision „Das Reich” na froncie wschodnim cechowała większa subtelność i empatia, niż działania PiS-u w zakresie „reformowania” wymiaru sprawiedliwości (czytaj: rujnowaniu kultury prawnej).

Sami się gamonie podkładają. Na każdym kroku.

I nawet nie chodzi o to, że Bezprawie a Niesprawiedliwość (w skrócie BaN; „ban” na używanie mózgu, zachowania etyczne i kulturalne) jest partią z gruntu narodowo-socjalistyczną – w końcu, jeśli dla kogoś „naród” to wartość fundamentalna a centralne sterowanie gospodarką, życiem społecznym, kulturalnym i edukacją jest skutecznym działaniem, to musi być nazistą. Nie ma vooya we wsi – tak musi być. Jeśli zaś dla kogoś to wolność jednostki jest fundamentem, to ten ktoś musi być libertarianinem. Stany pośrednie wynikają z niezrozumienia, niewiedzy i wtłaczania „wiary” w dyskurs („wiara”, bo mówię o przekonaniach, które nie mają umocowania w danych i faktach, a jedynie w przywiązaniu do czegoś-tam, albo niechęci, czy niemożliwości oderwania się od pewnych schematów myślenia).

Najpierw wyjaśnienie dlaczego przypieprzam się do PiS-u a nie do Lawety Obywatelskiej, Peezelu, czy Zjednoczonego Lewactwa.

Otóż – bo rządzą.

Gdy rządzili „tamci”, to przypieprzałem się do „tamtych”. Pisałem o idiotyzmach i geszeftach. Robiłem reportaże o patologiach funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Można sprawdzić. I tyle w temacie.

LGBT jest w Polsce na cenzurowanym. Deklaracje, manifestacje, ministerialne wystąpienia anty…

Wyobraźmy sobie sytuację, że III Rzeszą rządzi żyd (Żyd?) – trudne do wyobrażenia, ale przecież jednak tajne dochodzenie w sprawie pochodzenia Adolfa H. było prowadzone. Również w sprawie głównego ideologa Rosenberga.

Wyobraźmy sobie, że czołowe stanowiska w Sowieckiej Rosji zajmują arystokraci i ich potomkowie… Ale przecież właśnie tak było.

A w Polsce Naczelnik Państwa jest młodym, wysokim blondynem lubującym się w białogłowach, ale nie ożenił się, ponieważ swoje serce oddał Polsce…

Cytat:

„(…) wysocy rangą politycy homoseksualni PiS zawsze kryli się ze swoją orientacją”. (Andrzej Stankiewicz, onet.pl).

Ja rozumiem: „żeby życie miało smaczek, raz dziewczynka, raz chłopaczek”. Ale to sobie jaja z pogrzebu Boy-Żeleński robił i było to sto lat temu. Od tego czasu sporo się zmieniło i tylko katolicki talib (albo jakiś inny talib) może w homoseksualizmie widzieć fundament całego zła.

Bo: „zaprawdę powiadam Wam, są rzeczy gorsze od zboczonego pedalstwa – np. deficyt finansów publicznych”.

Zastanawiam się:

Skąd w ludziach tyle zainteresowania tym, jak się dorośli (podkreślam: DOROŚLI) bzykają? Zazdroszczą orgazmu? Czy o co kaman?

Że odrzucenie i nieakceptowanie swojej orientacji i konieczność życia w kłamstwie?

Podobno 10% mężczyzn i 2% kobiet to osoby homoseksualne. Jeśli to prawda, to oznacza, że w klubie parlamentarnym Bezprawia a Niesprawiedliwości mamy ponad dwadzieścia homoseksualnych osób.

Są, w końcu, reprezentantami suwerena, więc statystyka powinna się zgadzać.

I teraz pytanie do tych nieheteronormatywnych:

Jak się czujecie, aktywnie uczestnicząc w szczujni na Was?

Bo jak się czuje wasz Wodzuś, to widać, słuchać i czuć.

Jak się czujecie ze świadomością, że to ordynarna zagrywka, która ma przykryć paranoiczne i zbrodnicze ambicje nienadającego się do upgrade’owania starca?

Jak się czujecie ze świadomością, że miernoty, kreatury bez jakiegokolwiek kręgosłupa robią karierę, bo system właśnie takie beztalencia promuje?

Przecież nawet gdyby doszło do jakiejś polskiej wersji norymberskich procesów prawników, to w żaden sposób główna oskarżona, Wolfgangowa, czyli „odkrycie towarzyskie” i kucharka Prezesa, nie byłaby tej miary, co główny oskarżony Louis Rudolph Franz Schlegelberger (w filmie „Proces norymberski nazwisko zmienione na Ernst Janning) a ona jest twarzą tego demoralizującego, podłego i wulgarnego zamachu na praworządność.

Really? Kucharka sędzią Trybunału Konstytucyjnego? Organizm biopodobny ze sprawnością intelektualną pantofelka pobiera pensję Prezes Trybunału Konstytucyjnego? I wy się na to godzicie?

Ale – istnieje taka możliwość (niestety, granicząca z pewnością) – że gówno wiem. Że to ja jestem debilem niedostosowanym do życia w tym społeczeństwie. Bo w tym społeczeństwie prawdziwe frukta wciągają złodzieje partyjni, moralnie skundlone ameby, geszefciarskie kurwy intelektualne, przydupasy Wodzusia i bandyckie hordy debili gotowych wykonać każde skurwysyńskie polecenie. A za cwaniactwo uważane są uczciwa praca, zapierdol naście godzin dziennie, codzienne ryzykowanie przyszłością, ale nie wkręcanie się w małżeństwo dające posadę w spółce skarbu państwa, posada ministerialna za poparcie w głosowaniach, czy działeczka w radzie nadzorczej dla ciotki bzykanego kurwiszona.

P.S.

Nadredaktor Naczelny zapowiedział, że odniesie się do słów, zdań i akapitów powyższych.

Zapowiedział stanowczo, że stanowczo się do nich odniesie.

Leave a Reply