
Zdaniem naukowców, codzienne testy w szkołach są nieetyczne, a ich rozszerzenie o wariant delta naraża wszystkich na ryzyko. „Zagrożenia i potencjalne konsekwencje są bardzo poważne”.
Do takich wniosków doszli naukowcy z British Medical Journal, kierując swój pełen obaw list otwarty do Gavina Williamsona, pełniącego rolę sekretarza stanu ds. edukacji.
Odezwa nakłania do zawieszenia codziennych testów w szkołach. Chodzi o Lateral Flow Device [LFD], czyli antygenowe testy przesiewowe.
W teorii testy te zaleca się głównie do badań przesiewowych u pacjentów z objawami infekcji w miejscach o wysokim ryzyku zakażenia i wszędzie tam, gdzie niezbędne jest szybkie potwierdzenie zakażenia.
Sygnatariuszami listu opublikowanego w British Medical Journal są pracownicy służby zdrowia i naukowcy. Łącznie 13 zaniepokojonych stanem rzeczy osób wewnątrz środowiska medycznego, chcących zaadresować problem.
Obawy dotyczą dokładności testu i brakujących przypadków wariantów Delta.
„Piszemy, aby wyrazić nasze obawy dotyczące niektórych aspektów codziennego testowania w szkołach.”
There are ~400 schools across England involved in the govt’s [unethical] experiment to see if you can replace self-isolation with lateral flow tests in schools. Given Matt Hancock is now aware of higher infection rates among school children, are these experiments continuing??
— Dr Zubaida Haque (@Zubhaque) June 8, 2021
Jedna z sygnatariuszek dr Zubaida Haque umieściła na swoim koncie twitterowym wpis, w którym zauważa, że „w całej Anglii jest około 400 szkół zaangażowanych w rządowy [nieetyczny] eksperyment, aby sprawdzić, czy można zastąpić samoizolację przeprowadzeniem testów przesiewowych w szkołach.”
Haque zwróciła uwagę na fakt, że minister zdrowia Matt Hancock zdaje sobie sprawę z wyższych wskaźników infekcji wśród dzieci w wieku szkolnym i pyta, dlaczego zatem te eksperymenty wciąż są kontynuowane.
W dalszej części czytamy o tym, że „odpowiedzi od rodziców i innych osób ujawniają, że rządowe próby sprawdzające, czy mogą zastąpić samoizolację bliskich kontaktów w szkołach codziennymi testami antygenowymi, nie tylko trwają, ale TERAZ pozwalają na włączenie w nie bliskich kontaktów”.
Z dołączonego do twita zrzutu ekranu listu NHS datowanego na 3 czerwca 2021 r. widać, od kiedy rząd był nie tylko świadomy szybkiego rozprzestrzeniania się wysoce zakaźnego wariantu Delta w Wielkiej Brytanii, ale również, że rząd dobrze zdawał sobie sprawę z bardzo wysokiego wskaźnika infekcji wśród dzieci w wieku szkolnym.

Ponadto dr Zubaida Haque umieściła tabelkę z listą szkół zaangażowanych w program Codziennego Badania Klinicznego Szkół i Przeprowadzania Testów. Przy czym zastrzega, że lista może nie być aktualna.
Bardzo ważną informacją jest to, że została opracowana w marcu 2021 r., i że obejmuje ona szkoły w Bolton, które miały najwyższy wskaźnik infekcji w Wielkiej Brytanii.

Naukowcy alarmują w liście, że musimy zwracać uwagę na dwa wydarzenia: dominację wariantu delta (B.1.617.2) SARS-CoV-2 oraz wycofanie testu INNOVA LFD po badaniach przeprowadzonych przez amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków (FDA).
Obawy etyczne i naukowe co do użycia testów
Lekarze i naukowcy przypominają w swym liście o zasadach GCP [Good Clinical Research Practice – czyli złotych standardach wykonywania badań], które wymagają, aby próby były naukowo uzasadnione.
„Dostępne dane dotyczące każdego użytego badanego produktu powinny być wystarczające do poparcia badania.
Pfizer celowo pominął rutynowe testy, by przepchnąć szczepionkę? 3 Faza zmienia datę ukończenia!
Badanie powinno być przeprowadzone zgodnie z wymogami regulacyjnymi, w tym rejestracji protokołów badań przed datą rozpoczęcia, i zatwierdzone przez niezależną komisję etyczną.
Spodziewane korzyści z udziału w badaniu muszą przewyższać ryzyko, a wszystkie osoby biorące udział w badaniu muszą uzyskać świadomą zgodę. Codzienne próby testowania nie spełniają kilku z tych wymagań” – zauważają naukowcy.
Obawy o ryzyko związane z niewykrytymi infekcjami w testach antygenowych
Zdaniem autorów listu testy antygenów nie są w stanie wykryć niższych poziomów wirusa u osób we wczesnej infekcji.
Jak pokazuje literatura naukowa przyglądająca się wynikom pilotażowego programu z Liverpoolu, jedna trzecia przypadków z wysokim stanem wirusa została przez testy kompletnie pominięta.
„Pomimo twierdzeń, że LFD mogą wykrywać „zakażalność” z dużą dokładnością, nawet jeśli nie wychwytują „infekcji”, nie ma obecnie systematycznych danych, które wspierałyby to twierdzenie dla bezobjawowych testów przez osoby niebędące ekspertami” – czytamy w liście otwartym.
Dane z kontaktów w programie Test-and-Trace wykazały, że rozprzestrzenianie się może nastąpić od osób, które miały niski poziom wirusa w momencie testowania.
W związku z tym istnieje duże prawdopodobieństwo, że zainfekowane kontakty w klasie szkolnej mogą być zakaźne, zanim zostaną wykryte jako pozytywne przez test LFD.
To badanie polega na tym, że niewykryty okres zakaźny w zakażonych kontaktach jest wystarczająco krótki, aby nie doszło do rozprzestrzeniania się choroby, pomimo dowodów wskazujących na to, że jest niewielkie.
Dodatkowe zagrożenia stwarzane przez rozprzestrzenianie się wariantu delta i brak solidnych środków minimalizujących w szkołach podstawowych
„Brak opartych na dowodach środków minimalizujących w szkołach i niedawne zniesienie przymusu noszenia maseczek w szkołach angielskich w dniu 17 maja 2021 r. oznaczają, że dzieci, personel i rodziny są już zagrożone.” – ostrzegają naukowcy.
Ich zdaniem prowadzenie codziennych testów przed wprowadzeniem podstawowych środków ochrony zdrowia publicznego nie jest rozsądne i niesie spore ryzyko.
Kończąc swój list otwarty, cala trzynastka naukowców i lekarzy przyznała, że trzymanie potencjalnie zakażonych i zakaźnych dzieci i personelu w szkole może poprawić frekwencję w perspektywie krótkoterminowej, ale ryzyko i potencjalne konsekwencje są bardzo poważne.
Czy zatem czeka nas kolejny lockdown i perspektywa pobierania i tak już dającej wiele do życzenia edukacji przez nasze dzieci zdalnie, z „bezpiecznego” zacisza domowego? A może ciągłe testowanie naszych dzieci?
[…] opieki położniczej. Nasz obecny program inspekcji położniczych zapewnia silny nacisk na bezpieczeństwo usług NHS w całym kraju i pomaga określić, gdzie potrzebne są działania, aby zapewnić […]