
Janusz Korwin-Mikke obala kolejne kłamstwo Lewicy. Legendarny wolnościowiec postanowił wziąć się za tych, którzy straszą „niezdrowym jedzeniem”. Jeden z liderów Konfederacji podkreśla, że ludzie nieustannie są czymś straszeni, by propaganda mogła przynosić efekty.
Janusz Korwin-Mikke przywołał wydany przez niego 45 lat temu w podziemiu manifest „rosyjskiego konserwatywnego opozycjonisty” – Aleksandra Sołżenicyna „Żyć bez kłamstwa”.
„I staram się jak mogę, by kłamstwa prostować. Nie jest to łatwe…” – stwierdził polityk.
Wolnościowiec zgodził się także z tezą Marcina Kąckiego, przedstawioną w tekście „Świat to fake news. Ludzie gotowi są pozabijać się dla spraw, które nawet nie są prawdziwe”.
„Na ludzi od zawsze w propagandzie działa strach i zawsze znajdą się na to podatni, a internet tylko to przyspiesza” – zacytował Janusz Korwin-Mikke.
„Istotnie. Firmy ubezpieczeniowe żyją ze straszenia ludzi groźnymi następstwami… BARDZO mało prawdopodobnych wydarzeń. System emerytalny straszy śmiercią głodową na starość – jak gdyby lat temu 200, gdy bogactwo było 50 razy mniejsze, ludzie umierali na starość z głodu” – podkreślał.
Janusz Korwin-Mikke: „Kobiety żyją dłużej, bo nie mają żon”. Co z lesbijkami?
„Masę pieniędzy zarobiono na straszeniu «dziurą ozonową», epidemią «świńskiej grypy» (obecnie «koronawirusa») czy «Antropogenicznym Globalnym Ociepleniem»” – wyliczał.
„My też straszymy – bo to jedyna skuteczna w d***kracji strategia – skutkami socjalizmu (z tym, że nasze strachy są prawdziwe!). Inni straszą, że Ziemia jest płaska i pospadamy z jej krawędzi – a inni straszą zatrutymi smugami z odrzutowców. Socjaliści straszą, że wprowadzenie kapitalizmu oznaczać będzie potworny wyzysk ludzi pracy…” – dodał.
„I wszystkie te bzdury są przez (tfu!) Większość połykane jak kluski przez gęś!!!” – skwitował polityk Konfederacji.
Uniopoślica Sylwia Spurek marzy o akcyzie na mięso. Czy jest na sali psychiatra?
„Zwalczam je, oczywiście, w czambuł i wszystkie z osobna – ale ile razy można? O tym, że wolny rynek jest lepszy od gospodarki sterowanej pisałem pewno już z 1000 razy – a przecież są na ten temat i publikacje rozmaitych laureatów Nobla…
Więc dla urozmaicenia – do wyborów co najmniej rok – wziąłem się za tych, co straszą «niezdrowym jedzeniem». Już to robiłem z powodzeniem 40 lat temu – a teraz podłożył mi się ten idiota z Londynu…” – napisał Korwin-Mikke, nawiązując do dr. van Tullekena.
Polityk jakiś czas temu przeszedł na dietę fastfoodową. Przez miesiąc ma się żywić tylko „niezdrowym” jedzeniem.