
Julia Nawalna, żona rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego przybyła w lipcu do Kiszyniowa, i jak napisała w mediach społecznościowych stała się rzekomo celem kontroli ze strony mołdawskich służb.
W cytowanym w piątek przez kiszyniowski portal Stiri wpisie Nawalnej, który zamieściła na Instagramie, opisała ona swoje doświadczenia z nadmiernymi jej zdaniem kontrolami zastosowanymi rzekomo przez mołdawskich urzędników.
Według Nawalnej została ona po przybyciu do punktu kontroli paszportowej poddana drobiazgowej kontroli, a jej paszport został szczegółowo sfotografowany przez policjanta granicznego.
“Mam nadzieję, że teraz nie weźmie on pożyczki na moje nazwisko”, napisała z ironią Nawalna, sugerując, że stała się celem dochodzenia ze strony mołdawskich służb.
Yulia Navalnaya, the wife of Alexey Navalny, comments on how she was interrogated on the entrance to Moldova with a "suggestion" of not to visit, and then was surveilled.
"I liked Chisinau, it's like at home in Moscow, they didn't want to let me in and then added surveillance". https://t.co/IgKgLr7V9t— Michael Vokabre (@Vokabre) July 15, 2022
Żona rosyjskiego opozycjonisty napisała, że pod hotelem, w którym się zatrzymała widziała też “mężczyznę z torebką rozmawiającego przez telefon”, który następnie miał ją śledzić.
W emocjonalnym wpisie Nawalna stwierdziła, że zlecenie jej śledzenia miała rzekomo wydać prezydent Mołdawii Maia Sandu. Zapytała ją retorycznie:“Dlaczego ja?”.
W piątek pałac prezydent Mołdawii wydał oświadczenie, w którym napisano, że właściwym instytucjom nakazano już zbadanie i wyjaśnienie kontroli zastosowanych wobec Nawalnej. Sprecyzowano, że wraz z rosyjską inwazją na Ukrainę po 24 lutego wszyscy obywatele państw WNP, w tym Rosji, podlegają dodatkowym procedurom kontroli przy wjeździe do Mołdawii.
Według portalu Stiri cel wizyty Julii Nawalnej w Mołdawii jest nieznany. Ona sama utrzymuje, że posiada bilet powrotny do Rosji.
Aleksiej Nawalny, który uchodzi za nieformalnego lidera rosyjskiej opozycji, został w marcu br. skazany na 9 lat pobytu w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze za oszustwo i obrazę sądu. Działacz opozycji nie przyznał się do winy, a proces uznał za motywowany politycznie.