
Holenderski dziennik „De Telegraaf” zarzuca burmistrz Amsterdamu Femke Halsemie stronnicze traktowanie nielegalnych demonstracji i dopuszczenie do zgromadzeń lewicy oraz rozwiązywanie protestów, z którymi się nie zgadza.
Największy dziennik Holandii zarzucił lewicowej burmistrz Amsterdamu hipokryzję. „De Telegraaf” informuje na stronie internetowej, że Halsema co tydzień tłumi protesty przeciw godzinie policyjnej, a wcześniej odmówiła rozwiązania demonstracji Black Lives Matter na placu Dam, bo była ona jej zdaniem zbyt ważna.
Gazeta wskazuje, że mediach społecznościowych pojawiły się krytyczne opinie, gdy sobotnia demonstracja na Museumplein, przeciwko obowiązywaniu godziny policyjnej, wprowadzonej w związku z pandemią Covid-19, została rozwiązana przez policję, która informowała przez megafon, że „burmistrz wydał zarządzenie awaryjne”. Policja użyła armatek wodnych oraz funkcjonariuszy policji konnej.
Na Twitterze przypominano wystąpienie burmistrz, która jest członkiem partii Zielonych (GroenLinks), w którym powiedziała telewizji AT5, po niedawnej demonstracji BLM, że „prawo do demonstracji waży więcej niż zasady określone w przepisach dotyczących sytuacji nadzwyczajnych”.
„De Telegraaf” uważa takie podejście za arbitralne i cytuje oburzone głosy z mediów społecznościowych.
Burmistrz nie odniosła się wprost do ataku „De Telegraaf”. Miasto wydało jednak w sobotę wieczorem komunikat prasowy, w którym czytamy, że „w Amsterdamie każdy może demonstrować, o ile uczestnicy spełniają warunki, które mają zastosowanie do ochrony zdrowia publicznego i zapobiegania zakłóceniom porządku publicznego”.
Również w sobotę Amnesty International skrytykowała używanie siły przez funkcjonariuszy policji. Dagmar Oudshoorn z AI Nederland, powiedziała portalowi NU, że burmistrzowie zbyt szybko używają policji, czym ograniczają prawo do demonstracji.
Oudshoorn zapowiedziała wystąpienie o wyjaśnienia w sprawie rozwiązania ubiegłotygodniowej demonstracji w Hadze, kiedy w stosunku do protestujących przeciwko obostrzeniom związanym z koronawirusem policja użyła armatek wodnych, psów oraz, podobnie jak w Amsterdamie, funkcjonariuszy na koniach.