
Odejście Ignacego Gogolewskiego, a także parę godzin później Jerzego Treli – dwóch tak wielkich aktorów, tak mocno związanych z repertuarem romantycznym – to jest koniec pewnej epoki w teatrze polskim – mówi historyk teatru, dyr. artystyczny Teatru Polskiego w Warszawie Janusz Majcherek.
“Zawsze mówiłem panu Ignacemu, że Teatr Polski w Warszawie to jest jego gniazdo. Bo on z tego gniazda wyfrunął na początku swojej kariery – rozpoczął swój wielki lot – myślę tutaj o roli Gustawa-Konrada w +Dziadach+ Aleksandra Bardiniego w 1955 r.” – powiedział Majcherek.
“Potem był aktorem wędrownym, owszem, natomiast do Teatru Polskiego wracał” – mówił. “Wrócił do niego w latach 70., był w nim w latach 80. i 90.” – przypomniał.
Podkreślił, że dla Ignacego Gogolewskiego “to było jego miejsce”. Dopóki mógł, chętnie przychodził do Teatru Polskiego, właściwie do ostatnich chwil życia. Oglądał premiery” – powiedział. “Rok temu, w czerwcu – to też dla mnie symboliczna sprawa – na jego prośbę urządzaliśmy my jubileusz 90-lecia. Chciał właśnie u nas ten jubileusz spędzić” – przypomniał dyrektor artystyczny Teatru Polskiego, dodając, że “był to jego ostatni publiczny występ, bo aktor był już słaby i schorowany”.
“Jak to bywa u aktorów – kiedy już przyszło do pojawienia się przed publicznością – to oczywiście w pana Ignacego wstąpiły nowe siły i pięknie opowiadał o teatrze” – wspominał. “Miało to wymiar symboliczny dla nas wszystkich” – dodał.
“Jego droga aktorska, ale też jego odejścia i powroty do Teatru Polskiego, były związane z przemianami jego warsztatu aktorskiego, jego stylu. Im by starszy – tym stawał się coraz bardziej odważnym aktorem w znaczeniu poszukiwania nowej formy wyrazu – ocenił Majcherek.
Przypomniał, że po “Dziadach” z 1955 r. “stał się ikoną bohatera romantycznego o niezwykłych emocjach, o wielkiej sile wyrazu i przede wszystkim fenomenalnie mówiącego ten klasyczny wiersz”. “Dosyć długo na tej fali trwał i tworzył” – wyjaśnił.
15.05.2022 r. – zmarli:
– Ignacy Gogolewski;
– Jerzy Trela.Wybitni… pic.twitter.com/pU4Jy0Exq1
— Historia Fotografią Pisana (@Jan34733995) May 15, 2022
“Przypomnę, że już w latach 90. w Teatrze Polskim zagrał w +Krzesłach+ Ionesco z Niną Andrycz w spektaklu Macieja Prusa” – powiedział. “To przecież był kompletnie inny repertuar, całkowicie odmienna forma i on się znakomicie w tym odnalazł – tak np., jak odważył się pod koniec lat 90. zagrać w sztuce Thomasa Bernhardta +Aktor Minetti+. To był wielki monolog starego aktora – i Gogolewski też potrafił znaleźć się w tym repertuarze” – przypomniał dyrektor artystyczny Teatru Polskiego.
“Gdy znowu postanowił odejść na początku XXI wieku z Teatru Polskiego, było to dla nas przykre, ale zostało mu to wybaczone, bo odszedł do Jerzego Grzegorzewskiego do Teatru Narodowego” – powiedział. “I tam, w końcu już jako starszy pan o utrwalonej pozycji i sławie, zaskoczył widzów rolami w przedstawieniach Grzegorzewskiego – np. w +Operetce+ Gombrowicza, gdzie zagrał Hrabiego Szarma czy postacią Laurentego w +Na czworakach+ Różewicza w reżyserii Kazimierza Kutza” – wyjaśnił historyk teatru.
Majcherek podkreślił, że “Gogolewski miał tę artystyczną odwagę w sobie”.
Zmarły dzisiaj Ś.P. Ignacy Gogolewski był aktorem wybitnym. Pewnie też największym spośród tych, którzy w Stanie Wojennym poparli Jaruzelskiego i wyłamali się z bojkotu ówczesnej @TVP : Mikulski, Chamiec, Pyrkosz, Kłosiński. Był wtedy dyrektorem lubelskiego Teatru im. Osterwy. pic.twitter.com/hqxH0PK6Zp
— Esencja Średniowiecza | путін хуйло (@KazimierzIIIWlk) May 15, 2022
“Myślę też, że dopóki mógł, był na siłach, to Ignacy Gogolewski żył teatrem. Przychodził na premiery, dyskutował, rozmawiał z nieodłącznym cieniutkim papieroskiem przed teatrem” – wspominał. “Opowiadał o wrażeniach i uważam, że w tym naszym Teatrze Polskim czuł się tak najbardziej u siebie” – wyjaśnił, dodając, że Gogolewski pracował w siedmiu teatrach.
“Odejście Ignacego Gogolewskiego, a także parę godzin później Jerzego Treli – dwóch tak wielkich aktorów, tak mocno związanych z repertuarem romantycznym – w różnych wydaniach, u różnych reżyserów – to jest koniec pewnej epoki w teatrze polskim” – ocenił. “Jakiś fragment historii teatru romantycznego w Polsce z odejściem Ignacego Gogolewskiego i Jerzego Treli – po prostu umarł” – wyjaśnił dyrektor artystyczny Teatru Polskiego.
Janusz Majcherek przypomniał, że na deskach Teatru Polskiego Jerzy Trela w 2015 r. użyczył głosu Chochołowi w “Weselu” Wyspiańskiego w reżyserii Krzysztofa Jasińskiego, a w 2019 r. kreował Ducha Ojca w “Wyzwoleniu” Wyspiańskiego w inscenizacji Anny Augustynowicz.
Ignacy Gogolewski, aktor teatralny i filmowy, reżyser i scenarzysta, zmarł w wieku 90 lat.
Jerzy Trela, aktor teatralny i filmowy, profesor krakowskiej Akademii Sztuk Teatralnych zmarł w niedzielę w Krakowie. Miał 80 lat.