
Premier Mateusz Morawiecki przybył do Tallinna na spotkanie z premier Estonii Kaji Kallas, aby rozmawiać o kryzysie wywołanym przez białoruski reżim. To pierwsze z serii spotkań z europejskimi przywódcami. W niedzielę szef polskiego rządu odwiedzi jeszcze Litwę oraz Łotwę.
Z programu podróży premiera wynika, że po spotkaniu z Kallas uda się on na Litwę, gdzie spotka się z szefową tamtejszego rządu Ingridą Szimonyte, a następnie na Łotwę na spotkanie z premierem Kriszjanisem Karinszem.
🇪🇪 Trwa spotkanie premiera @MorawieckiM z premier Estonii @kajakallas w #Tallin.
Tematy spotkania to sytuacja na granicy polsko-białoruskiej i zagrożenia geopolityczne. pic.twitter.com/sSRABYxQUV— Kancelaria Premiera (@PremierRP) November 21, 2021
Wizyty te mają związek z kryzysem na polsko-białoruskiej granicy i trudną sytuacją geopolityczną. „Sytuacja geopolityczna jest bardzo poważna i wymaga licznych działań oraz zabiegów dyplomatycznych. Dlatego wyruszam w podróż po kilku krajach europejskich, aby rozmawiać o kryzysie międzynarodowym wywołanym przez działania Alaksandra Łukaszenki” – zapowiedział premier Morawiecki w sobotę w mediach społecznościowych.
🇪🇪🇱🇹🇱🇻 Premier @MorawieckiM odwiedzi dzisiaj Estonię, Litwę i Łotwę, gdzie spotka się z premierami tych krajów.
Tematy spotkań to sytuacja na granicy polsko-białoruskiej i zagrożenia geopolityczne. pic.twitter.com/PlvoBIpL36
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) November 21, 2021
Zwrócił uwagę, że wszyscy widzimy intensywne działania inicjowane na Wschodzie: cyberataki czy manipulacje cenami i dostawami gazu, które mają na celu wywołanie kryzysu energetycznego. „W rękach Rosji pojawiło się też nowe narzędzie szantażu – planowane uruchomienie gazociągu Nord Stream 2. Ostatnio jest to również organizowanie działań migracyjnych, które doprowadziły do kryzysu na granicy polsko-białoruskiej” – stwierdził polski premier na Facebooku.
Trwa wojna hybrydowa Łukaszenki i Putina przeciwko UE. To największa od 30 lat próba destabilizacji Wspólnoty.🇵🇱 nie ulegnie szantażowi i zrobi wszystko, żeby bronić granic UE. Ale PL, LT, LV i EST potrzebują wsparcia. Musimy stanąć razem bronić Europy.https://t.co/OMEtY70vlo
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) November 21, 2021
Dodał, że istnieją liczne przesłanki mówiące, iż ten kryzys geopolityczny może być kontynuowany przez wiele miesięcy, a nawet lata. „To, że niektóre działania zostały częściowo wstrzymane, nie oznacza, że planowane w Moskwie ataki się zakończyły. Musimy wyciągać wnioski z działań Rosji w Gruzji czy na Krymie, na wschodniej Ukrainie. Informacje, które spływają do naszego kraju i do naszych sojuszników są niepojące” – przyznał.
„Jako Unia Europejska i kraje sojuszu transatlantyckiego musimy być przygotowani na potencjalne zagrożenia oraz wypracować sprawne i skuteczne mechanizmy współpracy w obliczu kolejnych ataków i prowokacji” – dodał Morawiecki.
Szef polskiego rządu podkreślał też na Facebooku, że w sprawach najważniejszych, czyli bezpieczeństwa Polaków, nie ma kompromisów i nie ma czasu do stracenia. Zapowiedział, że w nadchodzącym tygodniu będzie odwiedzał kolejne europejskie stolice.