
Poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz ocenzurowany na Twitterze za opinię o LGBT. Profil polityka zagrożony usunięciem za wpis, w którym napisał, że jego “stosunek do LGBT jest taki sam jak do alkoholu”.
Polityk opublikował na portalu społecznościowym Twitter w niedzielę wpis, w którym napisał, że jego “stosunek do LGBT jest taki sam jak do alkoholu”. Za tę opinię Twitter postanowił ukarać nieprawomyślnego posła, który ośmielił się mieć zdanie odmienne do aktualnie uznanego za słuszne.
Dobromir Sośnierz jest konserwatywnym posłem Konfederacji i wiceprezesem Partii KORWiN. Znany jest z wypowiedzi bezkompromisowych w wielu kwestiach. Wielokrotnie polityk wypowiadał się jednoznacznie w kwestiach światopoglądowych i społecznych, jak aborcja czy omawiany temat LGBT.
Twitter usunął konto dziennikarza, który ujawnił manipulacje CNN
W tweetcie poseł Sośnierz napisał również, że uważa, że LGBT – podobnie jak alkohol – powinno być legalne, choć jedno i drugie “jest paskudne”.
Ta fraza zapewne wywołała zaniepokojenie algorytmów pisanych przez politpoprawnych cenzorów pracujących dla internetowego giganta.
“Wyjaśnijmy coś. Mój stosunek do LGBT jest taki sam jak do alkoholu. Jedno i drugie powinno być w pełni legalne, chociaż jest paskudne” – napisał Sośnierz
“Problem w tym, że zwolennicy alkoholu nie zabraniają mi nazywać go trucizną, a zwolennicy LGBT zabraniają mi nazywać go zaburzeniem”.

Usunięcie wpisu i chęć zablokowania konta polityka zdaje się potwiedzać słowa zawarte w “nielegalnym” tweetcie.
Jak powiedział portalowi Paradyzja poseł Dobromir Sośnierz istnieje możliwość odwołania się od decyzji, jednak nie jest ona skuteczna, biorąc pod uwagę doświadczenia polityka.
“Twitter daje dwie opcje — usuwasz wpis i tracisz prawo do odwołania się od decyzji, a po 12 h korzystasz z serwisu , albo się odwołujesz, a wtedy bieg 12-godzinnego terminu się nie rozpoczyna” – skomentował poseł Konfederacji.
“Ja się oczywiście odwołuję, ale poprzednie konto wisi 2 lata i nikt mi nigdy nie odpisał, chociaż wysłałem ze 30 odwołań” – dodał wolnościowiec, przywołując ocenzurowanie poprzedniego profilu, do którego od lat nie ma dostępu.

Od dawna mamy do czynieni z coraz większą cenzurą w sieci. Usuwane lub blokowane są niepoprawne politycznie wpisy użytkowników, którym odbiera się wolność słowa. Wyjątkowi “myślozbrodniarze” skazywani są przez “Wielkiego Brata” na całkowitą i nieodwracalną “ewaporację”.
Kara główna dosięgnęli niedawno byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, a kilka lat temu spotkało to także brytyjskiego dziennikarza Tommy’ego Robinsona, który ośmielił się głośno mówić o gangach muzułmańskich pedofilów krzywdzących setki dziewczynek każdego roku w Wielkiej Brytanii.