Armagedon

Właściwie codziennie można by pisać wstrząsający tekst o tym co się w PiS-owskiej Polsce dzieje z organami ścigania i wymiarem sprawiedliwości. Przykłady służalczości są tak liczne i tak ‘porażające”, że aż wierzyć się nie chce, iż do tego wszystkiego doszło w zaledwie sześć lat.

Armagedon

Jakiś czas temu napisałem swoistą recenzję filmu „Wyrok w Norymberdze”, za rolę w którym wybitny austriacki aktor Max Schell otrzymał statuetkę Oscara dla najlepszego aktora.

„Wyrok w Norymberdze” a sprawy polskie

Właściwie codziennie można by pisać wstrząsający tekst o tym co się w PiS-owskiej Polsce dzieje z organami ścigania i wymiarem sprawiedliwości. Przykłady służalczości są tak liczne i tak „porażające”, że aż wierzyć się nie chce, iż do tego wszystkiego doszło w zaledwie sześć lat. Że osobą pobierającą pensję Prezesa Trybunału Konstytucyjnego będzie sędzia, która miała tak kiepskie wyniki, iż nie mogła liczyć na żaden awans, dopóki nie stała się „odkryciem towarzyskim”; że Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego będzie sędzia, o której inny sędzia Sądu Najwyższego mówi, iż nie rozumie zasady trójpodziału władz, skoro chce coś z politykami negocjować i ustalać; że sędziowie odmawiają orzekania z osobami zakładającymi togi sędziowskie dzięki nadaniu pseudoKRS; że niewykonywane są prawomocne wyroki nakazujące przywrócenie do pracy; że prokuratorzy umarzają sprawy oczywiste, albo ścigają za wydumane politycznie przestępstwa; że tajniacy policyjni, jak bandyci z SB, pałują ludzi jak popadnie i że setki policjantów oraz dziesiątki radiowozów stoją na straży spokojnego snu jednego kota; itd., itp., a nawet etc.

Prędzej, czy później władza PiS-u się skończy i trzeba będzie burdel w policji, prokuraturze i sądach posprzątać. Oczywiście, o ile kolejna władza nie dojdzie do wniosku, że uniżenie-służalcze-kadry już ma, więc szybciutko rozprawi się z poprzednikami przy pomocy ich własnych żołnierzy od brudnej roboty.

Jeśli jednak dojdzie do sprzątania burdelu – niestety, wątpię by się tak stało, raczej zdanie poprzednie jest prawdziwe – to będzie to i sprzątanie Stajni Augiasza, i rozwiązywanie Węzła Gordyjskiego w jednym. Mówimy o tysiącach funkcjonariuszy Podłego Wału: policjantach, prokuratorach i sędziach. Mówimy o orzeczeniach i wyrokach: tzw. „Trybunału Konstytucyjnego” i sądów powszechnych, które mogą zostać podważone. Jak poradzić sobie ze skutkami? Uznać, że nie istnieją? A co ze skutkami, które za sobą pociągnęły?

Ok, zwolnienia z pracy, pozbawianie prawa do wykonywania zawodu, nawet kary więzienia… Ale na podstawie jakiego mechanizmu i kto miałby o tym decydować? Politycy? Co którzy już dziś mówią, że będą wsadzać do więzień posłusznych wykonawców rozkazów? Mówimy o sprzeniewierzeniu się przysiędze policyjnej, o łamaniu zapisów ustawy o Policji, o sprzeniewierzeniu się zasadzie niezależności sędziego, ale mówimy również o bardzo konkretnych ludzkich dramatach. Kto zwróci ludziom przetrzymywanych w areszcie lata, które tam spędzili? Nikt. Jak będzie wyglądało wynagradzanie krzywd, jak będzie wyglądało zadośćuczynienie? Pieniędzmi? Czyimi – skarbu państwa, czyli podatników? A dlaczego nie tych, którzy się skurwili?

Felieton Pawła Siegera. Hunwejbinizm

I te tysiące, jeśli nie dziesiątki tysięcy spraw, w których podniesiony zostanie przez jedną ze stron procesu zarzut, że w orzekaniu brała osoba nieuprawniona. To też będzie rodziło skutki finansowe: ponowny proces, odszkodowania, jeśli ostatecznie wynik sporu zostanie zmieniony.

Sąd Najwyższy w końcu zajmie się sprawami „frankowiczów”, ale i tu jest problem z obsadą, więc znów: ponownie do rozpatrzenia i odszkodowania? A sprawa idzie przecież w grube miliardy!

A jeszcze sprawy wynikające z bezprawnych ustaw, albo bezprawnych rozporządzeń. Ile trzeba będzie zapłacić za skutki ustawy dezubekizacyjnej, ile przyjdzie zapłacić za głupie i nielegalne lockdowny?

Kto i jak rozliczy za niezmodernizowanie polskiej armii i zmarnowanie pieniędzy przeznaczonych na ten cel poprzez rozdawnictwo „500+”? kto i jak odpowie za rabunkową wycinkę ponad dwustu milionów drzew? Kto zapłaci za sfałszowane wybory? Kto zapłaci za zatrudnianie w mediach posłusznie wykonujących rozkazy kreatur i zło które wyrządziły szczując, plując, pomawiając?

Co zrobić z inkarnacją Henryka Jabłońskiego? Podobno nominacje sędziowskie wręczone przez Prezydenta są niewzruszalne. Załóżmy więc, że Genowefa Gumno, sprzątaczka w Gminnym Ośrodku Sportu i Rekreacji w Piździewie Dolnym postanowiła na Ludowym Uniwersytecie Donbasu im. Lenina, Stalina i Putina zrobić korespondencyjny kurs prawa międzynarodowego. I zrobiła. Zrobiła i otrzymała odpowiedni tytuł a następnie inkarnacja podpisała Genowefie nominację sędziowską. Podpisała inkarnacja narty i kota, podpisze i nominację Genowefie. I co? Też niewzruszona będzie nominacja? Co więc zrobić z gościem, który ułaskawia skazanych w pierwszej instancji na bezwzględne więzienie zanim wyrok się uprawomocni? Co zrobić, skoro jak przyjdzie co do czego to gość sam siebie ułaskawi i trzeba będzie z tym fantem coś zrobić?

Właśnie dlatego sądzę, że niewiele się zmieni wraz ze zmianą władzy – o ile do niej dojdzie. Ale bardziej prawdopodobne jest, że prędzej szlak trafi „Chrystusa Narodów” niż PiS odda władzę.

A Jakub Żulczyk i Jan Piński niech się już szykują na odsiadkę – zbrodni ujawnienia tajemnicy państwowej się nie wybacza.

Pierwszy sekretarz KC powrócił

Leave a Reply