Rada jednej z państwowych szkoły podstawowych w Minnesocie wysłuchała skargi dziewczynki o imieniu Novalee na temat umieszczonych na korytarzach plakatów marksistowskiej organizacji Black Lives Matter. 9-latka punktuje hipokryzję dyrektora, który wyznaje zasadę – zero polityki na terenie szkoły. „To manifest polityczny o pozbyciu się policjantów, wywoływaniu zamieszek, czy paleniu budynków”.
W jednej ze szkół podstawowych w stanie Minnesota doszło do niecodziennego wydarzenia. Podczas obrad szkolnej rady, głos zabrała 9-latka. Ku zdumieniu wszystkich uczennica zauważyła, że na korytarzach jej szkoły wiszą plakaty lewicowej organizacji Black Lives Matter.
Pomimo zapewnień dyrektora, 9-latka skarży się, że szkoła łamie zasadę „żadnej polityki”. Rezolutna uczennica zwraca uwagę na podwójne standardy panujące w szkole.
UK: Aktywistka BLM została postrzelona w głowę przez murzynów
Jak relacjonuje, szła, aby dać prezent nauczycielowi, który odchodzi już ze szkoły na emeryturę. „Spojrzałam na ścianę i zobaczyłam plakaty BLM i plakaty Amandy Gorman” – kontynuowała, odnosząc się do poetki, laureatki Nagrody Nobla, która przemawiała na inauguracji prezydenta Bidena w styczniu.
Kiedy zobaczyła je na ścianie, wściekła się. Od razu poprosiła o wizytę u dyrektora szkoły, po czym zarządała usunięcia lewicowej propagandy. Ten jednak stanowczo zaprzeczył, a na obronę oznajmił, że to nie jego pomysł, a rady szkoły, by zawiesić je na ścianie.
Dziewczynka postanowiła zatem zabrać głos podczas rady szkoły: „To przesłanie polityczne o usuwaniu funkcjonariuszy policji, zamieszkach, paleniu budynków”.

W swoim rzewnym wystąpieniu 9-latka odniosła się do gubernatora Minnesoty Tima Walza, demokraty, którego nazwała „królem”, który „ po prostu siedzi na swoim tronie i czuwa”.
„Oczekujesz, że uwierzę, że nie wiedziałeś, co robisz, robiąc te plakaty?” zapytała. „Dajcie spokój ludzie.”
9-latka stanowczo oznajmiła, że nie chodzi tu o żaden rasizm, bo jak przyznała, „nie oceniam ludzi po kolorze ich skóry, tak naprawdę nie obchodzi mnie, jaki kolor mają ich włosy, skóra lub oczy. Oceniam po sposobie, w jaki mnie traktują” – powiedziała.
Na koniec dobitnie zaznaczyła: „Nie dbam, ani nie patrzę na kolor skóry, ale wy sprawiliście, że zaczęłam o nim myśleć.
Mam azjatyckich, meksykańskich, białych, chińskich, czy czarnych przyjaciół i nie obchodzi mnie to. Lubię ich, ponieważ sprawiają, że się uśmiecham, inni są uroczy i uprzejmi, wysportowani lub dzielą się miłością Boga. To po prostu moi przyjaciele.
Wy mnie oszukaliście i jestem wami wszystkimi bardzo rozczarowana. Nie potraficie nawet przestrzegać własnych reguł. Jeśli tak będziemy postępowali wszyscy, to po co mamy przestrzegać zasad, które uznamy za głupie i niepotrzebne.
Ja, na przykład, nie będę stosowała reguł potrzebnych w matematyce” – grzmi Novalee. „Ściągnijcie te plakaty! Odwaga potrafi być zaraźliwa, więc życzę wam odwagi!” – zakończyła swój apel do rady szkoły.
Wojciech Cejrowski o BLM: „to w zasadzie czarny Ku Klux Klan”
Podoba Ci się, co robi Paradyzja.com?
Pomóż nam dotrzeć do innych:
Skomentuj / Udostępnij
Polub / Subskrybuj
Dziękujemy
[…] niedawnym wystąpieniu przed radą szkoły, którego wideo obiegło świat z prędkością światła, młoda uczennica podstawówki w Lakeville, Minnesota, zabrała głos ponownie. Tym razem w sprawie […]