Osiem godzin trwała w Rzymie, niedaleko Watykanu, operacja wyciągania z podziemnego tunelu mężczyzny, który wykopywał go ze wspólnikami, by – jak podejrzewają karabinierzy – włamać się do pobliskiego banku. Gdy na złodziei runął fragment asfaltu, jeden z nich został pod nim uwięziony. Zaczął wzywać pomocy.
Akcję wyciągania niedoszłego rabusia obserwowały na ulicach tłumy ludzi, którzy jej szczęśliwe zakończenie nagrodzili owacją dla ratowników i strażaków. Przez kilka godzin zablokowanemu mężczyźnie podawali tlen i wodę. Scena była filmowa, ale mogła skończyć się tragedią – podkreślają włoskie media.
Roma. You plan to carry a bank robbery building a tunnel but the city says fuck it I have enough tunnels already so she caves and traps you underground.
I miss it so so much. https://t.co/PFDzN0thQc— M3LiT4 (@TheItalianInNZ) August 11, 2022
Wyjaśniają, że złodziej – pechowiec z gangu znajdował się w połowie długości planowanego tunelu, na głębokości około 6 metrów. To nim członkowie „podziemnej bandy” planowali dostać się do banku i go obrabować; do którego – nie wiadomo, bo w odległości 300 metrów znajdują się tam dwie różne filie.
Początkowo złodziej został wzięty za robotnika, wykonującego prace ziemne.
Trzech jego kolegów z chwilą zawalenia się fragmentu tunelu rzuciło się do ucieczki, ale zostali wkrótce zatrzymani przez karabinierów i przesłuchani. Są podejrzani o przynależność do bandy; wszyscy byli wcześniej notowani przez policję. Przypuszcza się, że realizując precyzyjnie opracowany plan kradzieży mieli nadzieję na to, iż pozostaną niezauważeni kopiąc tunel w częściowo opustoszałym Rzymie przed długim świątecznym weekendem.